Wielki Wtorek. Jezus naucza w świątyni i bada serca uczonych w Piśmie. Zagląda we wnętrza ważnych osobistości religijnych i wielokrotnie powiada „biada”.
Okazuje się, że można nad Boga, bardziej pokochać prawo, paragrafy, zasady. W ten sposób zamknąć się i na Boga i na drugiego człowieka. Zamknąć się w poczuciu religijnego zadowolenia ze swego życia sparowanego z unikaniem ludzi „gorszego sortu” dla siebie. To sterylność, która czyni mnie w moich oczach czystym. To sterylność, która przyciąga w moją stronę „biada”.
Jezus jest w nieustannym konflikcie z pewną grupą osób reprezentującą pewien rodzaj religijności. Ta religijność, której się sprzeciwia, bardziej opiera się na samozbawieniu zamiast na w-Bogu-zbawieniu; podejmuje próby prowadzenia z Bogiem rachunku zysków i strat (dobrych i złych uczynków). Buduje na ludzkich sposobach przybliżenia się do Boga. Ta religijność ma problem z przyjęciem łaski i miłosierdzia; sama nie przyjmując, innym przyjąć nie pozwala. Przeszkadza wejść w głębszą relację z Bogiem. Ta religijność pokłada ufność w swojej samosprawiedliwości i ćwiczy cię w oddzieleniu się od tych, którzy nie dotrzymują ci kroku. Ta religijność zastępuje miłość zasadą, łaskę zasługą, osobę paragrafem. Ta religijność sprawia, że jesteś przeciw ludziom, zamiast dla ludzi; odseparowuje cię od ludzi do których Jezus cię wzywa, oddala zamiast przybliżać. Przeciw takiej religijności Jezus wypowiada twarde „biada”. Dzisiaj, przypatruję się, czy nie dostrzegam jej w sobie?
Miłość do O(o)soby nie pozwali sercu stwardnieć na kamień. Miłość do paragrafu niekoniecznie. W Wielki Wtorek Jezus czyni wiele lekcji. W spotkaniu z biegłymi w Piśmie, w każdym „biada” wybrzmiewa prawda, że będziemy sądzeni nie z naszych grzechów, ale z naszej miłości. Ostatecznie to się liczy! Dlatego znakiem naśladowcy Chrystusa jest bardziej kochać Boga i człowieka niż dogmaty i zwyczaje.
Prośmy o miłość.
Wśród wszystkich braków, jakie mamy, największy z nich to brak miłości.
Chcę odczuwać ten brak. Chcę, aby ten brak mi doskwierał.
Proszę dzisiaj, Jezus, o miłość!