Jestem przekonany o tym, że Pan Bóg oczekuje od chrześcijan podejmowania nieustającego wysiłku, trudu wręcz – logicznego myślenia. Bez niego bowiem, bardzo łatwo stajemy się albo religijnymi fanatykami, albo osobami, których poglądy zmieniają się kilka razy do roku, razem z kalendarzem kolejnych „super duchowych” konferencji, szkoleń i warsztatów.

Chrześcijanie lubią mieć rację. Również w temacie Wieczerzy czy sakramentu Komunii, jak kto woli nazywać. Nic zatem dziwnego, że posiłek symbolizujący naszą jedność stał się paradoksalnie przyczyną podziałów.