Egzorcyzmy czy psychoterapia?

Bogna Kuczyńska 11 kwietnia 2016

Jak odróżnić wpływ złego ducha od zaburzeń psychicznych, które potrafią być równie niszczące, ale wymagają zupełnie innego postępowania?


Biblijne chrześcijaństwo dostrzega destrukcyjny wpływ demonów na życie ludzi i oferuje wolność, którą przyniosło zwycięstwo Jezusa nad śmiercią, grzechem i szatanem. Jak jednak odróżnić wpływ złego ducha od zaburzeń psychicznych, które potrafią być równie niszczące, ale wymagają zupełnie innego postępowania? Jak może się zachować duszpasterz w kontakcie z osobą, która sprawia wrażenie opętanej?

Psychologia, psychoterapia - czym są

Zacznijmy od zdefiniowania najważniejszych pojęć. Psychologia to nauka badająca mechanizmy i prawa rządzące psychiką oraz zachowaniami człowieka. Bada też wpływ zjawisk psychicznych na interakcje międzyludzkie oraz interakcje z otoczeniem.

Psychologię można zastosować m.in. w psychoterapii. Jeden z prekursorów psychoterapii – Pierre Janet określił psychoterapię jako zastosowanie wiedzy psychologicznej do leczenia różnych chorób. Stanislav Kratochvil dokonał próby określenia psychoterapii : „lecznicze oddziaływanie na chorobę, zaburzenie lub anomalię środkami psychologicznymi".

U podstaw psychoterapii leży teoria, na bazie której tworzone są metody i formy terapii. Współczesne badania nad mózgiem pokazują, że każda terapia, która pomaga zmienić sposób myślenia i działania danej osoby, pociąga za sobą zmiany w psychice i zmiany fizjologiczne w mózgu. Potrafi otwierać nowe ścieżki sygnałowe w mózgu.

Wiara i psychologia - rozdział czy dialog?

Freud, twórca psychoanalizy i najbardziej znana osoba kojarzona z psychoterapią, uważał religię za protezę, jaką człowiek podpiera się w walce z własną bezsilnością. Ta jego teza zapoczątkowała trwającą do dnia dzisiejszego wojnę między psychologią a religią.

Niektórzy psycholodzy uważają religię za kult ograniczający ludzki potencjał, a niektórzy wierzący za kult uważają psychologię. Zazwyczaj u źródeł takich postaw leży brak zrozumienia, wiedzy, czasem lęk i zwykła ludzka rywalizacja o „dusze ludzi”.

Wskutek wzajemnych uprzedzeń i ataków, człowiek został jakby podzielony na różne części, którymi zajmują się różni specjaliści, zamiast dążyć do współpracy, by rozumieć człowieka jako jedność psycho-fizyczno-duchową. Tymczasem wszystkie te elementy są ze sobą powiązane i wpływają na siebie. Pomoc człowiekowi powinna więc obejmować każdą z tych sfer.

Warto też zauważyć, że wszędzie tam, gdzie wiedza psychologiczna wynika z badań, a nie jest teorią opartą na założeniach światopoglądowych, poszerza ona nasze rozumienie funkcjonowania człowieka i nie jest sprzeczna z nauczaniem Biblii, choć używa innego języka do opisu rzeczywistości.

„Chociaż wiara przewyższa rozum, to jednak nigdy nie może mieć miejsca rzeczywista niezgodność między wiarą i rozumem. Ponieważ ten sam Bóg, który objawia tajemnice  i udziela wiary, złożył w ludzkim duchu światło rozumu, nie może przeczyć sobie samemu ani prawda nigdy nie może sprzeciwiać się prawdzie. Dlatego we wszystkich dziedzinach wiedzy badanie metodyczne, jeśli tylko przebiega w sposób prawdziwie naukowy i zgodny z normami moralnymi, nigdy w istocie nie będzie sprzeczne z wiarą, ponieważ sprawy świata i sprawy wiary pochodzą od tego samego Boga, co więcej, kto w duchu pokory i wytrwałości usiłuje badać tajemnice rzeczy, ten, choć nieświadomy tego, jest prowadzony jakby ręką Boga, który podtrzymując wszystkie rzeczy w istnieniu, sprawia, że są tym, czym są” (Katechizm Kościoła Katolickiego 159).

Każdy z nas wyznaje tzw. „potoczną psychologię”; mamy przekonania dotyczące tego, jacy są ludzie i jak się zachowują. Także w kościołach wiedza psychologiczna jest używana, nawet wtedy, kiedy nie jesteśmy tego świadomi, zarówno w kazaniach jak i różnego rodzaju formach duchowej pomocy.

W poszukiwaniu źródła cierpienia

Musimy być świadomi, że problemy ludzi mogą wynikać w równym stopniu z czynników biologicznych, psychologicznych i duchowych. Jako ludzie wierzący, uważamy, że konflikty i zmagania, jakie ludzie przeżywają, są naturalnymi konsekwencjami życia w grzesznym świecie, w którym często występują choroby fizyczne i psychiczne. Wierzymy także, że wpływy demoniczne są przyczyną niektórych problemów ludzi, którzy zgłaszają się po pomoc. Wierzymy, że szatan atakuje ludzi poprzez pokusy, zwiedzenie, ale też wpływ fizyczny.

Niestety nie mamy jasnych kryteriów, które pozwoliłyby nam na rozróżnienie, co jest wpływem demonicznym, a co jest chorobą. To, co jest nam dostępne, obserwowalne, może być interpretowane w zależności od światopoglądu, jako choroba, opętanie lub przeżycie religijne. Tak jest chociażby w przypadku glosolalii, transu czy słowa wiedzy.

Podobnie, jeśli chodzi o wstręt danej osoby wobec sakraliów, czyli przedmiotów używanych w kulcie religijnym i praktykowaniu pobożności. W przypadku osób z kręgu wyznania katolickiego, będą to święte obrazy czy woda święcona, a w przypadku protestantów będą one inne. Wydaje się, że tak jak w przypadku diagnozy psychiatrycznej, opętanie zawsze odzwierciedla konkretny zespół wierzeń i oczekiwań w danym kontekście kulturowym.

Przez wieki zaburzenia w zachowaniu, a też emocjonalne i umysłowe były wyjaśniane w kontekście religii, a większość zaburzeń umysłowych uważano za dowód działalności demonicznej. Obecnie dzięki rozwojowi psychiatrii, psychologii, neurobiologii potrafimy rozpoznawać, rozumieć i w niektórych przypadkach leczyć choroby psychiczne. Jednak to, że czegoś nie rozumiemy lub nie potrafimy wyjaśnić w oparciu o dotychczasową wiedzę, nie wskazuje jednoznacznie, że problem pochodzi ze strefy duchowej.

Objawy choroby

Przekonanie, że jest się opętanym przez jakąś osobę, ducha lub inną istotę, może występować jako symptom:
- zaburzeń dysocjacyjnych;
- dysocjacyjnego zaburzenia identyfikacji (osobowość mnoga);
- zaburzeń osobowości typu borderline.

Warto mieć świadomość, że czynnikami które mogą wywoływać tego typu zaburzenia, są prawie zawsze maltretowanie lub molestowanie seksualne w dzieciństwie lub inne formy ciężkich urazów emocjonalnych, które miały miejsce w dzieciństwie.

Istnieją choroby, które mogą ujawnić się nagle i mieć dramatyczne objawy:
-  zaburzenia przejawiające się w postaci gwałtownych nieregularnych wybuchów, z nagłą utratą kontroli nad odruchami agresji a następnie gwałtowne objawy przemocy wobec samego siebie czy innych;
- ataki paniki, w którym osoba traci panowanie nad sobą i ulega nieuzasadnionemu lękowi;
- nagłe delirium, w którym osoba przestaje rozpoznawać kogokolwiek, ma omamy wzrokowe, słuchowe, dotykowe.

O wpływach demonicznych mówią także osoby chorujące:
- na depresję (poczucie grzeszności, braku wiary, odrzucenia lub braku Boga)
- na zaburzenia nerwicowe. Tutaj dominującym objawem jest lęk, chorzy boją się diabła i boją się kary bożej, maja problemy z praktykami religijnymi - modlitwą, chodzeniem do kościoła, czytaniem Biblii. Jest to najbardziej podatna grupa na wszelkiego rodzaju sugestie, wyobrażenia, gdzie symptomy pojawiają się zgodnie z wiarą. Nasz mózg jest w stanie wytworzyć objawy zgodne z oczekiwaniami: wysypkę, stan upojenia alkoholowego,  różne bóle i niedowłady (wg wyobrażeń, jak przebiega choroba).

Rzeczą bardzo niebezpieczną jest podejmowanie prób uzdrawiania ducha poprzez egzorcyzm czy modlitwę o uwolnienie w przypadku osoby psychotycznej: schizofrenika, paranoika, człowieka cierpiącego na poważną depresję lub ulegającego nagłym atakom paniki czy delirium. Jeśli te poważne zaburzenia psychotyczne zostaną potraktowane jako oznaka działania diabelskiego, mogą wywołać lęki, urojenia prześladowcze, a nawet prowadzić do samobójstwa.

A jeśli to opętanie?

Wskazaniem, że przyczyną objawów jest działanie złego ducha, jest wszelkiego rodzaju zaangażowanie w okultyzm czy świadome decyzje oddania się pod jego wpływ. Wtedy w pierwszej kolejności potrzebna jest pomoc duchowa, oddanie się Bogu i wyrzeczenie szatana.  Co nie oznacza, że efektem będzie natychmiastowe zniknięcie symptomów.

Być może warto zastanowić się nad tezą niemieckiego teologa Karla Rahnera: „Nawet jeśli przyjmiemy, że możliwy jest wpływ jakichś złych mocy na życie człowieka, to fakt istnienia tego wpływu byłby nam dostępny empirycznie jako choroba właśnie, którą można zwalczać używając naturalnych środków”.

Do naturalnych  środków możemy zaliczyć:
- leki
- psychoterapię
- pomoc duchową: modlitwę i budowanie przekonań w oparciu o Słowo Boże

Biblia nie podaje wzoru egzorcyzmu, ale daje wskazówki jak funkcjonować, by diabeł nie miał dostępu do człowieka: poprzez  przyjęcie zbawienia, praktykowanie pobożności, poddanie się Bogu i przeciwstawienie się diabłu.

Kontakt terapeutyczny - wskazówki dla duszpasterza lub terapeuty

Niezwykle ważne jest, aby rozmowa przeprowadzana z osobą, która zgłasza się po pomoc, była prowadzona w taki sposób, by rozpoznać stan chorego, bez sugerowania odpowiedzi. Celem jest poznanie świata chorego, jego rozumienie problemu, jego wyobrażenia religijne, przebieg relacji z Bogiem.

Warto z jednej strony zapewnić chorego, że wierzymy, że doświadcza on zła czy Złego w taki sposób, jak to przedstawia. Należy jednak zapewnić, że ostateczne zwycięstwo należy do dobra, do Boga, bo jest On silniejszy od zła i szatana, który został pokonany na krzyżu.

Problemem w pracy terapeutycznej są zbyt duże oczekiwania i niecierpliwość pacjentów, chcą być natychmiast uwolnieni od symptomu, jeśli to się nie dzieje szukają innej osoby, która ich „uwolni”. Ponadto, przekonanie, że jest się opętanym czy pod wpływem demonów powoduje, że dana osoba zdejmuje z siebie odpowiedzialność za własne decyzje i czyny.

Proponowana postawa terapeuty w przypadku zaburzeń dysocjacyjnych czy opętania (Rolf.H. Adler) to taka, która przyniesie najlepsze owoce: „Jeśli pacjent czuje, że lekarz nie chce mu wmówić, iż nic mu nie dolega, że lekarz nie chce mu siłą narzucić swej interpretacji dotyczącej przyczyny wystąpienia określonego symptomu, lecz, że traktuje z dużą dozą empatii, stara się jako uczestniczący obserwator wczuć w rzeczywistość pacjenta, to wówczas taki pacjent często pozostaje w kontakcie terapeutycznym i jeśli już, to raczej okazjonalnie, nalega na dalsze wyjaśnienia i interwencje… Symptom schodzi na dalszy plan…Wtedy pacjent może mówić o swoim realnym cierpieniu wynikającym z jego wewnętrznych konfliktów”. Często zadaniem psychoterapii będzie „zastąpienie histerycznych ataków formami zwykłego ludzkiego cierpienia”.

Bywa i tak, że bezradni musimy uznać, iż ostateczne zwycięstwo nad chorobą dokona się dopiero po drugiej stronie życia. Tutaj, na tym świecie, możemy otoczyć chorą osobę modlitwą, miłością, troską i pomocą. Możemy pomóc zbudować relację z Bogiem i innymi ludźmi, dać poczucie przynależności i wartości. Takie działanie kościoła może być dużo skuteczniejsze niż wielokrotne i spektakularne egzorcyzmy.

  • TAGI: Choroba | Cierpenie | Demony | Opętanie | Psychologia | Psychoterapia | Szatan | Terapia | Uwolnienie | Zło
Bogna Kuczyńska

Autor: Bogna Kuczyńska

Żona pastora Arka, którego od lat wspiera w pracy na rzecz zielonoświątkowej wspólnoty z ul. Siennej w Warszawie. Mama wspaniałej trójki: Moniki, Szymona oraz Piotrka. Pedagog specjalny, psychoterapeuta, dyrektor Chrześcijańskiej Poradni przy Zborze Stołecznym KZ, wykładowca w Wyższej Szkole Teologiczno-Społecznej, zajmuje się nadzorowaniem administracji zborowej, śpiewa i sprawuje opiekę duszpasterską w chórze Sienna Gospel Choir.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zamieszczanych treści bez zezwolenia zabronione.