Poranek taty

Jan Piotr Ziółkowski 22 października 2013

Nie udało się napisać w ostatni piątek, ale udało się napisać dziś - wiersz. A oto i on.

 


Nie mogę bez ciebie żyć

 

Szary świt potrząsa podwórkiem
zanim jeszcze słońce rozgrzeje
stalowo-żółte liście
zanim jeszcze herbata połechce
żołądek zwinięty w kłębek jak kot
kot podnosi łeb i powstaje
by się połasić z głodu
nawet nieskory do zabawy tak
jak moje dłonie nieskore jakoś
ani do jedzenia
ani do ubrania
ani do pracy
dopóki jednej rzeczy nie spełnią
jedynej do której teraz są chętne
do tego by ciebie
ująć w nawias dla siebie
wyjąć z tekstu rzeczywistości
zająć miejsce syna wtulonego i nie
odjąć mu od ust lecz
przejąć od niego i nazwać jak należy
objąć cię śpiącą jeszcze tak byś
wyjaśniła mi swym
milczeniem oddechem byciem
to że
szary świt potrząsnął podwórkiem
a ja coś muszę

22 października 2013
Jan Piotr Ziółkowski

Autor: Jan Piotr Ziółkowski

Szczęśliwy mąż Agnieszki, tata Filemona i Uli. Pisanie uznaje za swoje największe powołanie. Z zamiłowaniem studiował politykę społeczną i występował w teatrach. Nawrócił się jako dziesięciolatek i tym rozpoczął niekończący się, fascynujący proces upodabniania się do Chrystusa. Od lat w zborze KBwCh „Droga” prowadzonym przez Marka i Izę Ciesiółków, lider służby nagłośnienia, perkusista, dusza poety i kabareciarza. Realizator i autor audycji w RadioChrześcijanin.pl.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zamieszczanych treści bez zezwolenia zabronione.