Wielka Niedziela. Jezus zmartwychwstał! Dzień zmartwychwstania Pańskiego o dziwo nie zaczyna się od radości ale od smutku. Nie zaczyna się radosnym „Jezus zmartwychwstał!” ale przepełnionym łzami zdaniem „Gdzie jest mój Pan?”.
Po trzech dniach od śmierci Jezusa dla Marii, pozostałych niewiast i uczniów pozostały tylko bolesne wspomnienia, tęsknota i łzy. Opłakiwanie zmarłych jest ceną, jaką płacimy za miłość! Chrystus zmartwychwstał ale może być tak, że będę pogrążony w smutku i żył bez nadziei. Wielka Niedziela proklamuje, że Jezus zmartwychwstał i żyje. Może to jednak nic dla mnie nie znaczyć, że zmartwychwstał! Trzeba jeszcze z Nim się spotkać.
„Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki” (Pnp. 8, 7). Miłość potężniejsza jest od każdej przeciwności. Miłość potężniejsza jest od śmierci. Dlatego Jezus zmartwychwstał! Zmartwychwstał, bo pokochał nas „aż do końca” a miłości nie może zatrzymać grób. Jezus zmartwychwstał z ranami swojej męki. Do każdego mówi: „Dotknij tych ran!”, ponieważ te rany są znakiem Jego miłości. Rany zbrodni stają się znakiem Bożej miłości i wierności: „Czyż może niewiasta zapomnieć o swoim niemowlęciu, ta która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem się na obu dłoniach” (Iz. 49, 15n). Jezus zmartwychwstał, bo przez śmierć przyszedł do poziomu naszej śmierci – stał się grzechem (sic!), a przez zmartwychwstanie podniósł nas z naszej ciemności. Zmartwychwstał, bo w niezrozumiały dla nas sposób nas ukochał! Nad tym kto kocha, śmierć nie ma władzy.
Jezus zmartwychwstał nocą. Bóg działa nocą, kiedy śpimy, zmęczeni, bezradni. Kiedy my nic nie możemy, On potężnie działa. Jezus zamienił porządek rzeczy. Od tej pory grób pochłania śmierć, a nie umarłego. Jego śmierć pochłonęła nasz grzech, a nie grzeszącego. Bogu niech będą dzięki, że ostatnie słowo zawsze należy do Boga, który „tak umiłował świat”.
Zmartwychwstanie to wolność. „Choć drzwi był zamknięte, przyszedł Jezus, stanął pośrodku nich i rzekł: „Pokój wam!”. Jezus przechodzi przez ściany. Razem ze Zmartwychwstałym możemy przechodzić przez ściany naszych lęków i przeciwności. Odkąd Jezus zmartwychwstał, niemożliwe nie istnieje!
Alleluja!