Starzy ludzie, którzy ogląd życia mają zazwyczaj szeroki i mądry, często narzekają na to, że już nie są nikomu potrzebni lub przynajmniej takimi się widzą, czują. Ale „potrzeba bycia potrzebnym” tkwi przecież nawet w dziecku, jest silna, trwała, głęboka. I to jest chyba jeden z instynktów, który pcha do zmiany.