Bóg ceni sobie odwagę. Ale co z jej brakiem, czyli tchórzostwem? W Księdze Apokalipsy jest jeden krótki tekst rozprawiający się bezlitośnie z ludźmi, którzy trzęsą portkami.
Cierpienie, wynikające także ze świadomości własnej grzeszności i popełnianych błędów, jest sytuacją, w której Bóg może kształtować nasz charakter - jeśli tylko Mu na to pozwolimy.
Łaska jest tak obrazoburcza. Uświadamia, że niczego temu niezwykłemu Bogu nie zdołam udowodnić, że nie mam żadnego asa w rękawie. A to tak upokarza! Do tego stopnia, że często budzi wrogość, czy wręcz nienawiść. Dlatego wielu wznosi ku niebu zaciśnięte kłykcie, wykrzykując coś w stylu: „Ja tutaj się nie prosiłem i dlatego o nic nie będę do Ciebie skamlał…”
Zmagamy się z poczuciem winy. Poczucie winy potęgują w nas rodzice, partnerzy, szkoła, pracodawca, religia i kościół, własne dzieci i oczywiście my sami: „zmarnowałem życie, nie wykorzystałem szansy…”.