Nagle, bez wcześniejszego przygotowania zmienił się świat, do którego byliśmy przyzwyczajeni.
Zostaliśmy zamknięci w domach, pozbawieni swoich codziennych, utartych ścieżek. Część z nas została zmuszona do łączenia pracy z opieką nad dziećmi i pomocą im w nauce, część straciła pracę, osoby samotne zostały pozbawione kontaktów z innymi osobami, a rodziny zostały zmuszone do przebywania 24/24 ze sobą. Miejsca, które były odskocznią od codziennego życia zostały zamknięte. W tle czai się zagrożenie utraty zdrowia, czasem życia, a w szerszej perspektywie problemów finansowych i generalnie zmian, do których będziemy musieli szybko się przystosować.
Jesteśmy zalewani olbrzymią ilością sprzecznych komunikatów odnośnie samego wirusa, sposobów jego rozprzestrzeniania się, różnego rodzaju teorii spiskowych dotyczących jego pojawienia się i sił za tym stojących. Dostarczają nam je media, przyjaciele rozsyłający różnego rodzaju filmiki, także autorytety duchowe czy naukowe. YT, Facebook pełne są osób, które wiedzą kto za tym stoi i przygotowują nas na coraz gorsze scenariusze.
Po krótkim okresie, gdy nasze wysiłki były skoncentrowane na urządzeniu sobie życia w czasie pandemii: zrobienia zapasów, zdobycia papieru toaletowego, potem środków odkażających, rękawiczek jednorazowych, szycia maseczek, stajemy przed faktem, że wszystko tak szybko się nie skończy i być może przed nami jeszcze wiele tygodni życia, na które nikt się wcześniej nie umawiał.
Możemy mieć poczucie bezradności, chaosu, odczuwać różne emocje: lęk, złość, smutek, gniew. Oczywiście każda sytuacja jest inna. Możemy jednak znaleźć kilka uniwersalnych zasad, które pomogą nam przetrwać ten trudny czas i zachować równowagę psychiczną.
Po pierwsze popatrzmy na wszystko co się dzieje z biblijnej perspektywy: Żyjemy na upadłym świecie. Cierpienie było i jest na nim obecne. Jezus zapowiadając znaki końca świata (Łuk. 21; 7-19) mówi o różnego rodzaju źródłach cierpieniach. Możemy ich doświadczać w wymiarze indywidualnym lub globalnym, jako całe społeczeństwa: zamieszanie religijne, wojny i konflikty społeczne, klęski żywiołowe, choroba i niedołęstwo, niedostatek ekonomiczny, bieda, prześladowania z powodu wiary ze strony innych ludzi, rodziny, władzy, konflikty w domu, śmierć. Dopóki nie przyjdzie ostateczne odkupienie całego stworzenia, te rzeczy będą się działy na świecie. Bóg nie obiecywał, że w cudowny sposób nas ochroni (choć często doświadczamy Jego łaski), ale to że nic nas nie odłączy od Jego miłości. Daje nam też wyzwanie byśmy byli Jego światłem, jego rękami, jego nadzieją, jego nogami dla innych ludzi.
Praktyczne rady jak zachować równowagę psychiczną w czasie izolacji:
- Odpowiedzią na chaos niech będzie porządek - wprowadźmy nowy rytm dnia. Może nikt nie wychodzi rano z domu i nie powodów by się spieszyć, doceńmy to, ale zadbajmy o to by wstawać o stałej porze, zmienić piżamę na strój dzienny, zjeść śniadanie, przeznaczyć czas na pracę, odpoczynek i przyjemności. Jeśli to możliwe, zadbajmy by każdy z domowników miał „swój kąt” do pracy czy odpoczynku, szanujmy nawzajem te przestrzenie.
- Zadbajmy o to, co dociera do naszych uszu i oczu. Szukajmy wiarygodnych źródeł informacji dotyczących sytuacji związanej z wirusem. Wiadomości przekazane przez „siostrę żony szwagra mojego kolegi z pracy” na pewno są ekscytujące, ale niekoniecznie sprawdzone. Także media chętnie wykorzystują fakt, że to, co budzi lęk przyciąga naszą uwagę i zwiększa oglądalność. Sami decydujmy o tym, gdzie szukamy informacji.
- Koncentrujmy się na pozytywnych informacjach, większość osób przechodzi chorobę łagodnie, 80% nie wymaga leczenia, ludzie wracają do zdrowia, izolacja ogranicza rozprzestrzenianie się wirusa. Pomyśl o dobrych stronach przymusowej izolacji. Może w końcu możesz zająć się rzeczami, na które nigdy nie miałeś czasu? Może masz czas dla dzieci? Pozytywne myśli wzbudzają pozytywne uczucia.
- Bądź w kontakcie z innymi ludźmi, z rodziną, przyjaciółmi, spędź czas na rozmowie- przez telefon, komunikatory internetowe, napisz maila czy list. Potrzebujemy bliskości z innymi ludźmi, poczucia wspólnoty. Razem łatwiej jest przechodzić przez trudne momenty w życiu. Szukajcie razem okazji do śmiechu.
- Zainteresuj się innymi ludźmi, szczególnie tymi, którzy są samotni. Zastanów się jak możesz im pomóc. Zrób coś dobrego. Pomyśl jakie twoje umiejętności mogą przydać się innym. Pomoc innym daje poczucie szczęścia.
- Zadbaj o swoje ciało, dobrze się odżywiaj, nie pocieszaj się za pomocą słodyczy czy nadmiaru jedzenia. Unikaj używek. Korzystaj z każdej możliwości ruchu, poćwicz, korzystaj ze schodów zamiast windy, potańcz. Gdy tylko będzie ku temu możliwość idź na spacer. Jeśli odczuwasz napięcie stosuj techniki relaksacji.
- Zadbaj o swój umysł, czytaj książki, naucz się czegoś nowego, planuj przyszłość. Jeśli nie zajmiesz swoich myśli czymś pożytecznym, zostawisz miejsce na strach i snucie czarnych scenariuszy.
- Zadbaj o swojego ducha. Może to czas by zastanowić się, co jest w życiu najważniejsze i na nowo ustalić priorytety. Zadbać o relację z Bogiem i modlitwę. Przyjrzeć się swoim reakcjom na trudne sytuacje.
Jak sobie radzić z lękiem?
W sytuacjach kryzysowych bardzo często musimy zmierzyć się z lękiem. Lęk jest emocją, która ma nas chronić przed niebezpieczeństwem i przygotować na to, byśmy poradzili sobie w trudnej sytuacji. Im bardziej czujemy się bezradni, czy nie widzimy możliwości poradzenia sobie, tym bardziej lęk narasta. Dlatego musimy wiedzieć co robić, by lęk nie przejął nad nami kontroli, lecz by nam służył.
Oto kilka kroków by poradzić sobie z niepokojem i lękiem w przypadku zagrożenia koronawirusem:
- Nazwij to, czego się boisz (np. że zachoruję) , co to dla ciebie oznacza ( np. cierpienie, brak pomocy, śmierć). Porozmawiaj z kimś o swoich lękach.
- Określ jakie jest prawdopodobieństwo tego, że zachorujesz? Opieraj się na rzetelnych źródłach. Zobacz to zagrożenie w kontekście innych zagrożeń na świecie, czy tak samo się ich boisz?
- Zastanów się co możesz zrobić, żeby uniknąć tego, czego się boisz. Jakie procedury chronią przed zakażeniem (pozostanie w domu, mycie rąk, noszenie maseczek, redukcja stresu itp)? Zastosuj to.
- Pomyśl co możesz zrobić, jeśli zdarzy się to, czego się boisz. Co możesz zrobić jeśli zachorujesz, kogo powiadomić. Znajdź informacje na stronie www.gov.pl/web/koronawirus.
- Dopóki nie zaobserwujesz u siebie objawów koronawirusa , nie zajmujesz się nim, nie myślisz o nim, nie szukasz spiskowych teorii, stosujesz zalecenia z punktu 3.
- Jeśli zaobserwujesz objawy (wysoka gorączka, kaszel, duszności) wprowadzasz rozwiązania z punktu 4.
Pamiętaj, zamartwianie się wcale nie sprawi, że unikniesz tego, czego się boisz, ale zatruje ci życie, którym mógłbyś się cieszyć. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu, musimy nauczyć się z tym żyć.
Teorie spiskowe dają złudne poczucie kontroli. Jeśli ktoś stoi za tym co się dzieje, albo ja mogę jakoś przebłagać Boga, to wtedy odzyskuję wpływ w sytuacji, w której czuję się bezradny. Świat nie jest przewidywalny, nie jest do końca poznany i opisany. Nie wiemy jakie plany ma Bóg. Możemy jedynie Mu ufać i się poddać. Lęk znika wtedy, gdy jesteśmy w stanie pogodzić się z tym, że wydarzy się to, czego boimy się najbardziej.
Z duchowego punktu widzenia można powiedzieć, że nasze lęki ujawniają często naszych bożków, ukazując rzeczy i wartości, które stały się dla nas zbyt ważne, w których pokładamy nasze poczucie bezpieczeństwa.
Jeśli lęk wymyka się z pod kontroli, masz gonitwę myśli, nie możesz spać, jeść, masz ataki paniki zgłoś się po profesjonalną pomoc.
Jak sobie radzić z gniewem?
Gniew, złość to emocja, która aktywizuje nas do działania. Kiedy rzeczy nie dzieją się tak jak powinny, świat nie jest taki jak powinien być, przygotowujemy się do walki. Kiedy odczuwamy gniew na niesprawiedliwość, okrucieństwo, chciwość, arogancję czy hipokryzję, sprzeciwiamy się złu na świecie: niszczenie środowiska, handel ludźmi, zniewolenia itp nasz gniew służy niesieniu dobra i zmienianiu świata. Naśladujemy w tym Boga.
Ale gniew może być też parasolem dla innych emocji, z którymi sobie nie radzę: urazy, smutku, rozczarowania, strachu, wstydu lub poczucia winy, zazdrości. Odczuwam go kiedy ludzie nie robią rzeczy tak, jak według mnie powinny być zrobione lub kiedy sprawy wymykają się pod kontroli i się boję. Kiedy gniew wymyka się spod kontroli wtedy może przyjąć formę:
- Agresji słownej lub fizycznej
- Hejtu w internecie
- Złośliwych komentarzy, ironii
- Łamania zasad
- Biernego oporu
Te metody nie załatwiają żadnego problemu, służą jedynie „wyładowaniu się”, a potem skutkują zerwaniem relacji i poczuciem winy. Co możemy zrobić?
- Użyj hamulców. Zrób sobie przerwę, by odzyskać racjonalne myślenie ( w silnych emocjach nie mamy połączenia z naszą myślącą częścią). Oddychaj i licz (tak długo aż się uspokoisz). Zajmij się czymś innym niż to, co wywołało twój gniew. Zamknij się w innym pomieszczeniu, wyjdź na spacer.
- Napisz co ciebie tak zdenerwowało, ale niczego nie wysyłaj, nie umieszczaj w komentarzu w internecie. Możesz komuś to opowiedzieć.
- Zastanów się, co ciebie tak zdenerwowało, weź odpowiedzialność za swoje emocje. Co jest twoim wyzwalaczem, kiedy czujesz gniew?
- Przyjrzyj się swojemu życiu, swoim potrzebom, może jesteś niezadowolony z siebie, zmęczony, sfrustrowany, może wyładowujesz się na innych. Może jakieś sprawy z twojej przeszłości nie zostały załatwione?
- Weź odpowiedzialności za swoją stronę w konflikcie. Spróbuj spojrzeć na sprawę z punktu widzenia drugiej osoby.
- Jeśli sprawa powinna zostać załatwiona- powiedz prawdę w miłości.
Trudne sytuacje pokazują nam bardzo wyraźnie kim jesteśmy, jakie są nasze wartości, ale też uwypuklają nasze słabości. Sytuacji nie zmienimy, musimy ją przyjąć, ale mamy wpływ na to, jak zareagujemy na tę sytuację. Możemy ją wykorzystać, by stała się okazją do naszego rozwoju.