Błoto czy złoto?
fot. CIFOR cc

Błoto czy złoto?

Mariusz Muszczyński 15 kwietnia 2015

XIV-wieczny rabin i filozof Hasdai Kreszkasz powiadał, że bezbłędny człowiek mógłby istnieć jedynie w bezbłędnym świecie. Niedawno złapałem się na tym, jak podczas rozmowy z przyjaciółmi wyrażałem swoje krytyczne opinie na temat znanej polskiej piosenkarki. Nie znam jej osobiście, ale to jak się prezentuje pozwala stworzyć negatywny obraz jej osoby.

W życiu wielu ludzi łatwiej dostrzec błoto niż złoto, ale czy to oznacza, że złota tam nie ma? Poszukiwanie złota nie jest łatwe, wszyscy wiemy, że nie leży ono na ulicy. Zwykle zajmuje sporo czasu i wysiłku, by w strumieniu pełnym mułu i kamieni znaleźć złote okruchy. Tak jest w życiu, że znajdziemy w innych to, czego szukamy - jeśli szukamy błota, znajdziemy je bez problemu. Jeśli szukamy złota - choć czasem nie widać go od razu, ostatecznie znajdziemy coś cennego.

Niestety bywa w kościele, że szuka się w ludziach błota, zamiast złota. Dlaczego tak się dzieje?

Po pierwsze, łatwiej znaleźć błoto. Wystarczy, że ktoś się spóźni... powie coś niestosownego... zapomni o czymś ważnym... źle zareaguje... zgrzeszy. Po drugie, cudze błoto daje chwilowe poczucie wyższości. Tam, gdzie dominuje religijna rywalizacja zamiast łaski, błąd bliźniego zostaje wykorzystany dla własnych korzyści.  

A gdybyśmy tak postanowili szukać w innych złota? Gdybym mógł tę piosenkarkę bliżej poznać, czy nie znalazłbym czegoś pięknego i cennego w jej życiu, w jej charakterze? Duch Święty przychodzi do naszego życia i mówi, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Przekopuje się przez hałdy naszego błota, by pokazać kim naprawdę jesteśmy - cenni, kochani i piękni. Czy to nie cudowne, że Stwórca widzi w nas złoto? Rolą Ducha Świętego jest również "wypłukiwanie" naszego życia, by złoto mogło coraz piękniej błyszczeć.

Mesjasz dostrzegł złoto w skorumpowanym Zacheuszu, w zagubionej Samarytance, a nawet w mordercy wiszącym obok na krzyżu. Dzisiaj jednym z najwspanialszych charyzmatów jest zdolność dostrzegania złota wśród błota. Chyba w życiu właśnie o to chodzi.

  • TAGI: Akceptacja | Grzech | Świętość | Tożsamość
Mariusz Muszczyński

Autor: Mariusz Muszczyński

Powoli dorastający mąż, egoistycznie dumny ojciec, raczkujący nieporadnie ogrodnik, pasjonat sportu, sauny, kominka, nieco naiwny pastor, przyjaciel każdego, kto zakłada nowe kościoły.


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zamieszczanych treści bez zezwolenia zabronione.