Jak wiele historii opowiada o ludziach wygnanych z własnego domu i tułających się po świecie w poszukiwaniu szczęścia? Wiele. Nie zmienia to faktu, że ten film warto zobaczyć - samemu lub w towarzystwie.
O czym opowiada? O życiu, miłości, szczęściu, trudnościach, spełnianiu marzeń, uprzedzeniach i budowaniu mostów. Ma wszystko to, co dobra opowieść powinna w sobie zawierać. Historia łączy, poprzez gotowanie, życie rodziny hindusów poszukujących nowego domu oraz francuskiej damy.
Ten film (a wcześniej także książka) jest międzypokoleniowy. Piękne widoki francuskiej prowincji, kolory indyjskich potraw, a także humor oraz mistrzowska gra aktorów, tworzą barwny obraz. Wychodząc z kina czujemy się jak po wizycie w dobrej restauracji, planujemy wycieczkę do Francji i szukamy najbliższej knajpy z indyjskimi przysmakami.
Jednak nie tylko sama oprawa filmu budzi w nas dobry smak, ale przede wszystkim życie, które podglądamy na ekranie. Przemiany zachodzące w bohaterach dodają otuchy, ukazując kwintesencję naszej egzystencji. To film, który budzi w ludziach ciepłe uczucia.
Do obejrzenia "Podróży na sto stóp" zachęcam każdego, kto lubi kino na dobrym poziomie i chce po prostu miło spędzić wieczór - szczególnie w gronie ukochanych osób. Będzie słodko, ale bez mdłości.
Podróż na sto stóp
Gatunek: dramatReżyseria: Lasse Halström
Scenariusz: Steven Knight
Premiera w Polsce: 8 sierpnia 2014