Jak Żydzi zniknęli z Iraku - refleksja o Bogu historii
fot. Radosław Siewniak

Jak Żydzi zniknęli z Iraku - refleksja o Bogu historii

Radosław Siewniak 28 stycznia 2019

W 1951 większość irackich Żydów zmuszona została do opuszczenia kraju. Stali się w ofiarami przemocy, wypędzeń i konfiskat. Patrząc po ludzku, to kolejny dramat, który stał się udziałem tego narodu. Jest też inna perspektywa.

 


Byłem niedawno w bardzo ważnym miejscu. W pewnym miasteczku w północno-wschodnim Iraku, zamieszkiwanym niegdyś tylko przez społeczność żydowską i w niewielkiej części przez chrześcijan. Cała żydowska społeczność opuściła to miasto, kiedy odradzało się staro-nowe państwo Izrael. Teraz pozostały tam tylko stare, zniszczone, opuszczone żydowskie domy. Jedna z synagog stała się meczetem, gdyż do tego miasta po migracji Żydów zjechali kurdyjscy muzułmanie.

Kiedy powstawało państwa Izrael, Żydzi powrócili do maleńkiej, wyznaczonej im ziemi ze 121 krajów, z 5 kontynentów, posługując się 70 różnymi językami. Jedną z tych grup byli iraccy Żydzi posługujący się językiem aramejskim, ale też arabskim i kurdyjskim dialektem. Początki historii Żydów na ziemiach dzisiejszego Iraku sięgają czasów podboju północnego Królestwa Izraela przez wielkie imperium Asyryjskie w 722 p.n.e., które biorąc w niewolę Izrael przesiedliło na swoje tereny blisko 30 tysięcy Żydów.

Od początku XIX w. społeczność żydowska w Iraku przeżywała duchowy i ekonomiczny renesans. Większość Żydów mieszkała w Bagdadzie, Basrze i Mosulu, jak i odwiedzonym przeze mnie mieście Koya. Zajmowali się w znacznej mierze handlem, rolnictwem, bankowością, biurokracją państwową, sztuką i muzyką. W 1940 roku w grupie 250 najpopularniejszych muzyków w Iraku tylko trzech było muzułmanami. Reszta była Żydami. Żydzi nie byli izolowaną mniejszością mieszkającą w zamkniętych dzielnicach, ale przez to, że wielu z nich dążyło do integracji z arabskimi mieszkańcami kraju, byli oni w Iraku żywą i zintegrowaną społecznością. Żyjąc wśród muzułmanów, podobnie jak oni, Żydzi byli przywiązani do swoich tradycji i kultury. Zasymilowani z sąsiadami, nie dążyli do izolacji, a jednak pozostawali świadomi swojej tożsamości i starannie pielęgnowali dziedzictwo przodków. Choć niektórzy z nich, mieszkając w Iraku, przyjęli islam.

Podczas wizyty w Koya poznałem Z. Jego praprababcia była żydówką, która wyszła za muzułmanina, sama stając się muzułmanką. Z. urodził się więc jako muzułmanin, ale jego korzenie sięgają narodu wybranego. Parę lat temu Z. usłyszał o dziele, którego dokonał pewien Żyd, Mesjasz, Pan panów i Król królów dla jego zbawienia. I tak dzisiaj Z. jest uczniem Chrystusa, chrześcijaninem. Razem z bratem i jeszcze jedną osobą spotykają się w swoim domu, w ukryciu, aby wspólnie czytać Biblię i wielbić Dawcę Życia. Niezwykłe są drogi Boże do człowieka.

Szacuje się, że w 1941r. w Iraku zamieszkiwało około 150 tysięcy Żydów. Dwadzieścia lat wcześniej stanowili oni 40% mieszkańców Bagdadu, stolicy Iraku. Jednak po dramatycznej eskalacji konfliktu arabsko-izraelskiego w Palestynie na początku XX wieku, iraccy Żydzi zaczęli odczuwać jego konsekwencje, co rzuciło się cieniem na ich dotychczasowe życie. Zaczęło się od antysyjonistycznych protestów w Iraku i rozwoju nazistowskiej propagandy w latach 30. Ambasada Niemiec rozpowszechniała propagandę antysemicką i popierała ruchy faszystowskie. W arabskich gazetach opublikowano m.in. Mein Kampf Adolfa Hitlera w przekładzie na język arabski. Nadawane również w Iraku audycje Radia Berlin, propagujące poglądy nazistowskie, zaczęły wzniecać atmosferę antysemicką wśród Irakijczyków. Ruchy te doprowadziły do rozpowszechnienia się kradzieży i niszczenia mienia oraz zwalniania z pracy żydowskich pracowników. Apogeum nastąpiło 1 czerwca 1941 roku, kiedy miał miejsce pogrom ludności żydowskiej dokonany w Bagdadzie, znany jako Farhud. Żydowskie domy i sklepy były rabowane przez dwa dni, zabito między 175 a 780 mężczyzn, kobiet i dzieci (dokładna ilość ofiar nie jest znana), a 1000 domów zostało zniszczonych.

Ostateczny cios dla irackiej Żydów nastąpił dopiero jednak w 1950 roku, kiedy wydano prawo znoszące obywatelstwo Żydów, zmuszając do opuszczenia kraju około 140 000 osób. Regulacja obejmowała większość społeczności żydowskiej, w dużej mierze intelektualistów i ludzi kultury. Państwo Izrael wspierało tę aliję (hebr. dosł. „wstąpienie” - tak Żydzi określają „powrót do ojczyzny swoich ojców”) w ramach operacji „Ezdrasz i Nehemiasz”. W taki oto sposób zakończyła się diaspora żydowska w Iraku. W 1951 większość irackich Żydów zmuszona została do opuszczenia kraju.

Będąc dzisiaj w Koya zrodziła się we mnie pewna ważna obserwacja. Żydzi w Iraku stali się w pewnym momencie historii ofiarami przemocy, wypędzeń, bojkotów i konfiskat. To sprawiło, że musieli uciekać, aby ocalić swoje życie, unikając kolejnych pogromów.

Patrząc po ludzku na to, co spotkało społeczność żydowską w Iraku, można postrzegać jako kolejny dramat, który stał się udziałem tego narodu. Jednakże z Bożej perspektywy, z perspektywy planów i zamysłów Najwyższego, wypełniły się na irackich Żydach słowa Boga Izraela, który przez proroka Izajasza powiedział: „Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję, przeto daję ludzi za ciebie i narody za życie twoje. Nie lękaj się, bo jestem z tobą. Przywiodę ze Wschodu twe plemię i z Zachodu cię pozbieram. Północy powiem: "Oddaj!" i Południowi: "Nie zatrzymuj!" Przywiedź moich synów z daleka i córki moje z krańców ziemi” (Iz. 43,4-6).

Biblijni prorocy, jak wspomniany Izajasz czy Jeremiasz, Ezechiel czy Amos, którzy przekazywali Boże Słowo, niemal trzy tysiące lat temu precyzyjnie opisali przyszłość Izraela. Zapowiadali, że będzie dla narodu żydowskiego czas rozproszenia po całym świecie, a później przyjdzie czas powrotu do swojej ziemi. Jest to rzecz wobec której nie można przejść obojętnie! Proroctwo zostało przekazane niemal tysiąc lat przed tym, jak Żydzi zostali rozproszeni po całym świecie. To dobitny dowód na to, że Biblia jest PRAWDZIWA i jej AUTOREM nie jest człowiek!

Ale historia Izraela pokazuje również, jak Bóg wypełnia swoje zapowiedzi i obietnice. Wypełnia je bowiem nie tak, jak my byśmy to sobie wyobrażali i jak my byśmy tego chcieli. W przypadku narodu Izrael, Bóg nie przemówił z nieba do rozproszonych po całym świecie Żydów, obwieszczając, że oto teraz zacznie ich sprowadzać do ziemi ojców, oraz że tak właśnie wypełniają się Jego Słowa, zapowiadające czasy końca. Bóg wchodzi w historię tego świata. Tak jak wcielenie ukazuje cud: Oto Bóg stał się człowiekiem, tak powrót Żydów ze 121 państw, w tym z Iraku do obiecanej i danej im ziemi, ukazuje cud innego wcielenia – Bóg wciela się w naszą ludzką historię. Wykorzystuje do realizacji swoich odwiecznych planów nasze, ludzkie decyzje – również te dramatyczne, jak pogromy, zamachy, prześladowania i akty przemocy.

Józef, jeden z patriarchów Izraela, został sprzedany przez swoich najbliższych, przez co spędził długie lata, najlepsza lata swojej młodości, w więzieniu. Kiedy spostrzegł, że cały dramat jego życia tak naprawdę prowadził do objawienia się wszechmocy Boga, powiedział do sprawców najgorszych dni swego życia: „Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że przeżył wielki naród” (Rdz. 50,20). To jest dobra nowina!

Najgorszą i najciemniejszą historią naszego życia, wszelkie zło i opresje, które nieraz tykają się naszego życia, Bóg ma moc zamienić w dobro i sprawić, że nawet to, co złe, będzie służyć Jego dobrym zamiarom. Takiego mamy Boga! Jemu chwała!


PS. Zdjęcia ruin żydowskich domów z Koya, przypominają mi słowa Jezusa, że „kamienie wołać będą”, kiedy Jego chwalcy zamilkną. Te kamienie zaiste wołają, że oto nadchodzą dni ponownego przyjścia Chrystusa na ziemię! Naprawdę, przybliża się Nadchodzący. Wszystko, co zapowiedział Bóg, wypełnia się co do joty.

  • TAGI: Biblia | Irak | Izrael | Koniec Świata | Przesiedlenia | Prześladowania | Żydzi
Radosław Siewniak

Autor: Radosław Siewniak

Chrześcijanin. Założyciel i prezes Stowarzyszenia "Do Źródła" (www.dozrodla.org), ewangelista i nauczyciel Słowa Bożego. Publicysta, autor książki „Prawda głodna odwagi”. Bóg szczególnie położył na jego sercu jedność chrześcijan i głoszenie Ewangelii. Obdarzony darem niesienia nadziei oraz mówienia z miłością o Bogu i Jego pragnieniach wobec człowieka. Uwielbia wzbudzać głód poznania Chrystusa i pragnienie zgłębiania Jego Słowa. Głosił w wielu miejscach w Polsce oraz za granicą (Stany Zjednoczone, Austria, Czechy, Norwegia). Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, kierunku fizjoterapii. Specjalizuje się w terapii manualnej i rehabilitacji neurologicznej. Miłośnik gór, podróży, fotografii, dobrej książki oraz piłki nożnej. W internecie można go spotkać na www.facebook.com/StowarzyszenieDoZrodla oraz www.facebook.com/radek.siewniak


© Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zamieszczanych treści bez zezwolenia zabronione.