Jezus radykalny
To niesamowite jak się zmieniamy pod wpływem małżeństwa. Po latach jestem coraz bardziej do niej podobny - nawet jakby wyładniałem! Tak też działa na nas obecność Jezusa. Im bardziej jesteśmy świadomi Jego obecności, tym większe zmiany zachodzą w naszym życiu.
Kiedyś przyszedł do Jezusa bogaty młody człowiek. Tę historię opisuje Mateusz, Marek i Łukasz. Marek dodaje, że przybiegł do Jezusa, zdyszany, wydaje się, że zdesperowany. Widać, że mu zależało. Padł przed Nim. Zadał Mu ważne pytanie - jak żyć, by być zbawionym?
W jego życiu wszystko pozornie wyglądało dobrze - wierzący, żył uczciwie, wypełniał przykazania, oddawał dziesięciny i ofiary na biednych. Porządny facet. Jednak jego pytanie pokazuje, że nie czuł się spełniony. Wiedział, że czegoś mu brakuje, ale nie potrafił tego określić.
Jesteśmy dzisiaj bogatymi ludźmi. My? Tak. Europejczycy, rasy białej, klasy średniej, z wykształceniem, chrześcijanie. Jesteśmy bogaci i uprzywilejowani. Zdałem sobie z tego sprawę w Afryce, w Indiach.
Dlaczego ten młody człowiek czuł się tak niewygodnie? Poznał smak „niedosytu w obfitości”. Bo w życiu jest taki paradoks - im więcej chcemy zatrzymać dla siebie, tym większą czujemy stratę i dyskomfort. Im więcej mamy, tym mniej się z tego cieszymy. Egocentryzm wzmaga uczucie głodu i pustki. Im więcej pijesz słodkiego napoju, tym bardziej chcesz pić. Dobrobyt zatrzymany dla siebie męczy naszą psychikę jak psychopata.
Przeżywamy dzisiaj problemy pierwszego świata - strach przed załamaniem giełdy, utratą pracy, spłatą raty. Ponadto mamy masę problemów z samymi sobą, od pieprzyka na twarzy, przez wzrost, zgryz i biust. Niskie poczucie własnej wartości to plaga, współczesna epidemia. Wywołuje depresje, fobie, kompulsje i różne uzależnienia. Jest nam źle gdy nie jest nam dobrze. Nie akceptujemy niedogodności - zbyt wolnego internetu, korków ulicznych. Jesteśmy nieszczęśliwi, ponieważ mamy za dużo![Jezus mówi: jednego ci brak. Co to znaczyło? Mateusz mówi nieco inaczej - jeśli chcesz być doskonały... Brakuje ci tylko jednego kroku. Możesz to zrobić, to nie jest za trudne. Brakuje ci podjęcia decyzji. Radykalnej odwagi, by nie żyć dla siebie. Zacznij na serio żyć dla innych. Doskonałość to nie idealny stan, ale mesjański styl życia.
W jego wypadku problemem były pieniądze. Dla nas to może być wygoda - nie chce mi się. Presja towarzystwa - mnie nie wypada. Kasa - mam inne wydatki. Styl życia - kocham swoją życiową rutynę. Egoistyczne wartości - chcę być znany i bogaty.
Propozycja Jezusa wydaje się zbyt radykalna. Rozdać wszystko? Bez przesady. Tak, to jedyna szansa na przeżycie. Wyobraź sobie, że idziesz do lekarza i okazuje się, że masz nietolerancję na gluten. Lekarz mówi, żadnych pączków, drożdżówek, ulubionych bułeczek... Brzmi radykalnie? Owszem, ale ratuje życie.
Stwórca dokładnie wie, co jest naszym śmiertelnym zagrożeniem, co zabiera wolność, zatruwa życie. Okazuje się, że ratunek jest w oddaniu samego siebie. Dokładnie tak zrobił Mesjasz, dla całej ludzkości. Radykał na maksa.
-
- TAGI: Jezus | Materializm | Styl życia | Uczniostwo