Jan Piotr Ziółkowski
Szczęśliwy mąż Agnieszki, tata Filemona i Uli. Pisanie uznaje za swoje największe powołanie. Z zamiłowaniem studiował politykę społeczną i występował w teatrach. Nawrócił się jako dziesięciolatek i tym rozpoczął niekończący się, fascynujący proces upodabniania się do Chrystusa. Od lat w zborze KBwCh „Droga” prowadzonym przez Marka i Izę Ciesiółków, lider służby nagłośnienia, perkusista, dusza poety i kabareciarza. Realizator i autor audycji w RadioChrześcijanin.pl.
Kocham, nie szydzę
Z szyderstwem spotykamy się bardzo często w codziennym życiu, zwłaszcza w internecie. Co najgorsze, szydzi się nie tylko z wiary chrześcijańskiej. Nieraz, o zgrozo, sami chrześcijanie obrzydliwie szydzą.
Nie ma niewierzących
Zwykło się to rozróżniać: racjonalność i wiarę. I mówić: jeśli ktoś rozumuje, to niepotrzebna mu wiara. Nic bardziej mylnego.
Zwisa i powiewa
Mogę wiedzieć dużo na temat jakiejś książki. Mogę przeczytać ją i wszystkie komentarze i recenzje, pójść na spotkania autorskie i wieczory integracyjne dla czytelników. I może nic z tego wynikać.
Skromne eventy Jezusa
Wielki prorok, nauczyciel i pasterz tysięcy, oblegany i sławny, popularny i skuteczny – taki obraz Jezusa często przychodzi na myśl. Zaskakujące jest, jak wiele fragmentów Ewangelii temu przeczy.
Święto (bez)nadziei
1 i 2 listopada myśli częściej wędrują ku śmierci, a przynajmniej ku zmarłym znajomym. Łatwo się zasępić.
Metoda trzech Z
W szkole każdy musiał, prędzej czy później, zastosować metodę „trzech z”: zakuć - zaliczyć - zapomnieć. Dzisiaj proponuję coś o wiele lepszego.
Rozkaz? Sama przyjemność.
Wyobraźmy sobie rodzinę, w której dzieci z radością i podnieceniem czekają na kolejne polecenia rodziców, niczym na prezenty gwiazdkowe. Mrzonki?
Obrączka nie chroni przed zdradą
Ktoś powiedział, że najbardziej chamscy kierowcy, to ci z rybkami. Cóż odpowiedzieć? Bronić chrześcijańskich naklejek?
Co po nas zostanie
Wiem, na czym zapisać notatkę na dziś lub jutro. Fiszka będzie najlepsza. A zdanie, które ma przetrwać wieki? Czy moja spuścizna nie zginie? Jaki nośnik wybrać, jak go zabezpieczyć? Trudna sprawa.
Za mordę czy za rękę?
Czy myślałaś, myślałeś kiedyś o sobie jak o królowej, królu? Nie mówię o długim czerwonym płaszczu, gronostajowym futerku itd. Raczej o władczej pozycji. Jak być dobrym królem?
Ostatnia szansa dla ojca
Ludzie patrzą. Ktoś jakby znany. Szaleniec, skąd się wziął? Robią krok w tył. Co się stanie? Coś mówi, płacze, ciężko zrozumieć. O co mu chodzi? To jakiś ojciec błaga o uzdrowienie dziecka.
Filmoterapia w parach
Chociaż nie jestem fanem kina (niewiele godzin spędziłem przed ekranem), doceniam to, co filmy potrafią wyczyniać w duszy. Jak zmieniają nastawienie, oceny, postępowanie i relacje człowieka.
Puk, puk. To ja, imigrant.
Ostatnio polski rząd zgodził się na przyjęcie 5 proc. imigrantów zza Morza Śródziemnego. Fundacja Estera z zapleczem ewangelicznych chrześcijan sprowadza uchodźców z Syrii. Polacy, również w kościołach, spierają się o sens, wartości, zagrożenia imigracji. A co mówi o tym Biblia?
Idź nad morze, przewietrzysz głowę
Przez tydzień mogłem cieszyć się urokami plaży i bliskością żywiołu morskiego. W tym miejscu, w tym szumie słyszałem wiele szeptów, na które gdzie indziej próżno bym nadstawiał ucho. Notowałem je…
Dawanie wywraca porządek świata
A gdyby tak ludzie więcej dawali niż kupowali? Gdyby zaprzeczyli wszechwładzy rynku? Gdyby wszyscy pomagali komuś i nie wstydzili się korzystać z pomocy? Śmiała, piękna, królewska wizja.
Zabić dziecku ćwieka
„Zabić ćwieka” znaczy „sprawić komuś kłopot, zmuszając do uporczywego myślenia o pewnej sprawie, problemie”. A sprawa jest wielkiej wagi: młody człowiek musi zachować pasję do życia i wiedzieć, że nie zmierza donikąd.
Facebook: stop. Życie: start
Czas na męską decyzję: opuszczam tę łajbę. Nie będę już siedział na fejsie. Ale dzisiejszy tekst nie będzie tylko o facebooku. Będzie też o marzeniach i zachłanności na życie, na misję i na zabawę.
Ula rodzi się szybko
Obiecałem, że napiszę coś o porodzie. Robię to… z dystansem z dwóch powodów: po pierwsze, minęło półtora miesiąca. A po drugie, był to poród mojego drugiego dziecka. Przeżyłem go jakoś spokojniej.
Kocham - nie sądzę
Z telewizji i prasy co i rusz wyskakuje jakiś Durczok – osądzony słusznie lub niesłusznie o coś paskudnego. Zbiera się haki, grzebie w pościeli, a w tle majaczą przeciętnemu obywatelowi jakieś konflikty interesów. Czy to nie jest obrzydliwe?
Wzdychająca para i galareta
Siódmego stycznia urodziła nam się Ula, a mój świat stanął do góry nogami. – Dwójka dzieci – myśli ojciec dotychczas jednokrotny – to nie przelewki! – Jak sobie z tym (nie) radzę? O tym właśnie piszę dzisiaj.
Jestem małym Jasiem
Każdy ma tyle samo czasu: dwadzieścia cztery godziny. A że się nie daje rady, że w rutynie coraz więcej jest obowiązków, a coraz mniej zabawy – to inny problem. Można uciekać, chować się… albo podjąć wyzwanie: będzie inaczej!
Córeczka i dobroć bez limitu
Już tylko ledwie ponad tydzień dzieli nas od spotkania z naszą córeczką. A ja wcale tego jakoś nie czuję – trochę nieświadomy, że już zaraz wydarzy się coś bardzo ważnego.
Prawie jak bogowie
Widzieliście film „Bogowie” z Tomaszem Kotem? No właśnie, doskonały, prawda? Takich filmów mi potrzeba, które dobrze się ogląda, ale też trudno je zapomnieć, pozostać obojętnym.
I jak tu się nie chwalić?
Miłość nie szuka poklasku, nie przechwala się, niczym nie chełpi. Czy taki był Jezus? Odpowiedź wcale nie jest tak jednoznaczna i prosta, jak by się mogło zdawać…
Pochwała niecierpliwości
Wiadomo, że od dzieci można się wiele nauczyć. Właśnie odkryłem kolejną rzecz, w której mogę naśladować mojego syna.
Zielonooki potwór czuwa
Green-eyed monster, zielonooki potwór – tak potocznie mówi się o zazdrości. Nie wiem, jakie oczy miał Jezus, ale jedno jest pewne: zazdrość była dla Niego uczuciem obcym.
Skąd ta pewność, że będzie dobrze?
Dopiero kiedy przyszło nam ograniczyć swoje potrzeby, zdałem sobie sprawę z tego, jak dobrze mi się powodzi.
Moja miss świata
Jest coś barbarzyńskiego w porównywaniu piękna kobiet. I, jak każde barbarzyństwo, jest to w jakiś sposób pociągające. A wybory miss są już zupełnym fetyszem.
Nie przesadzić z... dobrocią
Jezus był wzorem miłości dobrotliwej. Czy można znaleźć na to dowód? Owszem, dziesiątki dowodów! Ale pomyślałem, że będzie ciekawiej, jeśli wybiorę coś nieoczywistego, kontrowersyjnego.
Kim jest mój ojciec?
Dzisiaj opowiem wam mój sen. Rzadko miewam sny. Jeszcze rzadziej je pamiętam. Zazdroszczę kilku osobom, które ciągle o czymś śnią i ekscytują się tym.
Cierpliwość popłaca
Ideą cyklu jest to, by odkryć Jezusa jako wzór miłości (więcej wyjaśnień w odc. 0). Po pierwsze, jak pisze Paweł, miłość jest cierpliwa. To znaczy… jak kocha, to poczeka?
Na jakie bóstwo przetopić medale?
Huk z trybun katowickiego Spodka już dawno ucichł, a blask złotych medali, którymi podniecała się cała Polska, jakby zbladł. Tym lepiej. Bo chciałem napisać właśnie o przemijaniu tych spraw.
Zasady i nawyki (wystarczająco) dobrego męża
Minęło już trochę czasu, ponad dwa lata naszego małżeństwa – okres, po którym – jak twierdzą niektórzy – kończy się tzw. „chemia” w związku i zaczynają piętrzyć nieporozumienia.
Decyzje na hamaku
Starzy ludzie, którzy ogląd życia mają zazwyczaj szeroki i mądry, często narzekają na to, że już nie są nikomu potrzebni lub przynajmniej takimi się widzą, czują. Ale „potrzeba bycia potrzebnym” tkwi przecież nawet w dziecku, jest silna, trwała, głęboka. I to jest chyba jeden z instynktów, który pcha do zmiany.
Czas dany i zadany
Piszę: to tylko kilka przebłysków zdarzeń, które minęły jak sen razem z długim weekendem i moim drugim Dniem Taty. Przytrafiły się, a nie musiały – to chyba powód do zadowolenia.
Miłość, to znaczy Jezus – odc. 0/15
Hymn św. Pawła o Jezusie? Chyba o miłości! Otóż to, zamierzam pokazać, że Jezus, będąc obrazem Ojca, jest również wcieleniem, wzorem miłości i jako taki może być kluczem do zrozumienia, o czym pisał Apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian (13:4-8).
Rety, cztery!
Zajawkę zwykle piszę na końcu, jakby streszczenie. Ale tym razem potrzebuję zbudować odpowiednie napięcie już od pierwszych chwil czytania. Bo mam do powiedzenia coś naprawdę ważnego. Lepiej usiądźcie…
Przygody z samochodem
Im więcej masz rzeczy, tym więcej troski. Ta zasada znajduje najpełniejszy wyraz w… samochodach. I nie chodzi tu tylko o koszty utrzymania, stres kupna, sprzedaży. A „koszty” wożenia ze sobą dziecka?
Przed smutkiem chronię się pod parasolem
Nic, tylko smutek, panie – pogoda, że psa by nie wygonił. A nie tylko pogoda! Wszystko takie okropne i akurat tak się składa złośliwie, że co najgorsze – to na mnie i wokół mnie. A gdzie nadzieja?
Pochwały i banały
Pomyślałem, że może dobrze byłoby choćby słówkiem, ułamkowo, wyrywkowo wspomnieć wreszcie i pochwalić się tym, co już umie Fi. Przy okazji parę myśli o pochwałach i zabawach.
A jeśli dom będę miał
Nigdy nie zastanawiałem się poważnie nad domem, w którym chciałbym mieszkać. Wiem tylko, że wiele się zmieni. Ale ktoś sprowokował mnie do tego, żebym pomyślał, pomarzył na poważnie...
Patriarchat, czyli gromadzenie
Jutro są moje urodziny. Mam z nimi niemały problem, bo niektórzy pytają, co chciałbym dostać. A ja nie wiem. I prawie nigdy nie wiedziałem.
Idę w zaparte... ale dokąd?
W filmach poruszają mnie sceny, w których ojciec przyjmuje syna albo błogosławi go, przeprasza, okazuje miłość itp. I chyba nic w tym dziwnego, chyba jestem pod tym względem całkiem zwyczajny.
Jaki ojciec taki muzyk
Nie wstyd jest nie wiedzieć czegoś. Ale wstyd jest wtedy, gdy się nie chce nawet sprawdzić, jakie są rozmiary tej niewiedzy. Myślę tak chyba po to, by się lepiej poczuć, bo ja przecież tyle rzeczy sprawdzam.
W tańcu z dziewczyną
Czasami myślę, że jestem jak odwrócona szafa grająca – wrzuć we mnie muzykę, a dostaniesz pieniążek w postaci jakiegoś refleksu, na piśmie. A teraz, cóż, włączyłem sobie składankę niezłego popu.
Komputer, samochód i Chińczyk
Nie zapytam „co mają ze sobą wspólnego te rzeczy”. Wiadomo: Chińczyk eksportuje jedno i drugie. Ale tutaj związek jest mniej oczywisty. Jak być zadowolonym z tego, co się ma i z… wyniku gry planszowej?
Czerwone, zielone, czerwone…
Czytam notatki, myślę o czasie, jaki właśnie upłynął… Ciekawe rzeczy na ogół wydarzają się w sobotę, kiedy (teoretycznie) powinno dziać się mniej, bo naczelnym obowiązkiem jest… brak obowiązków.
Chwile, które muszą być
Że nie ma cenniejszej rzeczy, na którą można przeznaczyć czas, niż wychowanie dziecka – o tym trzeba się przekonać – stopniowo, może nawet z dużą nutą sceptycyzmu, ze sprzecznymi emocjami…
Zabawka
Czyli o tym, jak tatuś się bawi, a synek patrzy. A przecież wszyscy wiemy, że miało być inaczej. Ale co poradzić!
Cichociemne poranki
Wstanie się nieraz człowiekowi trochę wcześniej. Dużo wcześniej. Ile rzeczy można odkryć w spokoju i ciemności podwórka, kiedy się idzie niby zwyczajnie, do pracy…
Z drżeniem zerkam
Ja i ty – każdy ma swoją opowieść, ciągnącą się jakby bez końca, ale czy nudną? O, co to, to nie! Każdy ma swój sposób na to, jak tę opowieść urozmaicić, żeby się ciekawie żyło.
Bla, bla, bla…i po świętach
Życie poddaje nowe tematy, ale z opóźnieniem. A kiedy już temat się pojawi, to tak intensywnie, że nie ma czasu na pisanie. Takim tematem są święta.
Cy tata cyta cytaty Tacyta?
Cy tata w ogóle cyta? – Tata stara się czytać, synku. Jak najwięcej. A ty też powinieneś. Gdzie twoja książeczka? – Być może to mi się dzisiaj przyśni, bo dużo o tym myślałem.
Posłuchać starego
Warto zadać sobie pytanie: czy mam cierpliwość, żeby poświęcić czas starszej osobie, posłuchać, skorzystać? A ile stracę, jeśli nie będzie mi się chciało pogadać z tym wiekowym, doświadczonym dziadkiem, babcią?
Muszę kochać, kocham musieć
Jestem mężem, bo muszę. A tatą jestem, bo… też muszę. Brzmi strasznie? A ja mówię: tak się rodzi i odradza miłość.
Mężczyzna czy chłopiec?
Co odróżnia mężczyznę od chłopca? Wiek? Niezupełnie. Doświadczenia z kobietami? Nie, o ironio. Pieniądze i niezależność? Też nie. Ale to, że żyje, robi, walczy, poświęca się dla innych (z miłością).
Za to, jaki jestem
Powroty z pracy mogą być męczące, ale też inspirujące. Nigdy nie wiesz, kiedy i jak dotrze do ciebie nowe Słowo. A dzięki niemu mogę zmieniać na lepsze nastrój – swój i wszystkich wokół.
Ile obowiązku, a ile pragnienia?
W łóżku, z gorączką, z bólem brzucha myśli się trochę wolniej, ale jednak główka pracuje. I ja też zdołałem przy tym wypocić z siebie (dosłownie) kolejny wpis. O miłości oczywiście.
Poranek taty
Nie udało się napisać w ostatni piątek, ale udało się napisać dziś - wiersz. A oto i on.
Już tatuś dobrze wie
Że wszyscy mamy potrzeby, nie tylko dzieci – to oczywiste. Mówimy: – Tyle że dziecko głośniej o nich zawiadamia, bo też nie potrafi samo ich zaspokoić, a dorośli – to co innego. – Czy rzeczywiście?
Ja też mam uczucia
Okazuje się, że po kilku miesiącach bycia tatą…. czuję przyjemność w posiadaniu syna. Czy to dla mnie odkrycie? Na pewno w większym stopniu niż fakt, że mam nowe obowiązki – bo to czuję od początku.
Raz jestem tatą, raz synkiem
Może to żadna świeża myśl, ale warto ją przypominać: dzieci potrafią nauczyć dorosłych wielu rzeczy, na przykład wyjątkowo dobrze ilustrują to, jak nasz dorosły świat wygląda w oczach Ojca w niebie.
Tata na piedestale
„Domator” kojarzy się z nudą. A ja chciałbym zwrócić mu honor, bo przecież dbałość o dom i rodzinę powinna być tym, co decyduje o zaufaniu do człowieka, do mężczyzny. Zanim stanie na piedestale.
Wolność po wakacjach
Wrócić do pracy i pozostać wolnym jak na wakacjach? Powrót do rzeczywistości (i do blogowania) z takim celem może być trudny. Bo wakacje to czas zupełnie odmienny. A obowiązki czekają…
Syn swego ojca
Nie zamierzam rozwodzić się nad tym, jaki Fi. jest długi i jak wpycha sobie pięści do oczu – zupełnie jak tatuś, czyli ja. Opowiem raczej o tym, jak ja się czuję, będąc synem swego ojca.
Strzały w ręku wojownika
W tym tygodniu nie napiszę o: historii i technikach łucznictwa wojennego, ani o mononukleozie, która wstrzymała mnie od pisania przez trzy tygodnie, ani o Ani, ale o… dzieciach, synach, ściślej mówiąc.
Cudów potrzebuję od zaraz
Jak to jest z cudami? Wierzyć? Nie wierzyć? Żyć tak, jakby ich nie było, czy może doszukiwać się ich wszędzie? W powszednim życiu nie wydaje się to istotne, ale… to tylko pozory.
A to mama właśnie!
Zaczynam pisać bez konspektu i nawet bez przekonania, że zapełnię kartkę. Wiem jedno: tym razem należą się duże brawa dla mojej żony, to znaczy przyszła pora, żeby napisać coś o… mamie.
Na Dzień Ojca - wiersze
Niedługo (w niedzielę) będzie Dzień Ojca. Dzień taty. To dla mnie pierwszy dzień taty, w którym sam jestem tatą i dostanę od mojego syna prezent - najlepszy prezent, jaki mógłby mi dzisiaj dać: po prostu to, że JEST.
Moc błogosławieństwa ojca
Jak obiecałem tydzień temu, streszczę książkę pt. „Moc błogosławieństwa ojca”, którą napisał Henryk Wieja – lekarz i pastor z Ustronia, ojciec dwójki dorosłych dzieci.
Pozorna nuda
Kiedy przychodzi nam rozpocząć wielką rzecz, musimy być gotowi na to, że przez długi czas to będzie mała rzecz. Może się wtedy wydawać, że to, co się właśnie wydarza, jest nieciekawe i niewarte uwagi…
Straszny wpis
Jak tu przeżyć w tym strasznym świecie, jak być dobrym rodzicem dla dziecka, skoro dziecko potrzebuje miłości i dyscypliny i to ma się nie wykluczać. Na razie jest łatwo…
Ordnung muss sein
Czyli „porządek musi być”. Po dwóch tygodniach oswajania się z nową sytuacją zauważyliśmy, że i nasz syn potrzebuje się oswoić. Nie tylko z nami, ale też z rytmem dnia.
Intymność w praktyce
To nie koniec, to początek – odkryliśmy z A. po paru dniach spędzonych z Fi. w domu. A początki bywają trudne, zwłaszcza że trudno się odciąć od pracy i trudno dopilnować intymności.
Chwała Bogu!
Położyłem rękę na główce i powiedziałem: - Błogosławię cię, Filemonie, w imieniu Jezusa i ogłaszam, że będziesz zdrowy, silny i mądry i będziesz bożym mężem, będziesz zawsze odważny i sprawiedliwy.
Powrót do prostoty
Dziecko z pewnością potrafi „nauczyć” dorosłego wielu rzeczy. Wprawdzie nie podaje wiedzy, nie wskazuje drogi wnioskowania, ale całym sobą mówi o powrocie do prostoty.
Próba generalna
Czasami podczas próby można pomyśleć, że to premiera. Można się już ucieszyć, wczuć i w ogóle. A potem zmęczenie, rozczarowanie i złość – to właśnie czułem wczoraj wieczorem.
Marzenie italiano
Jedyne zdanie, jakie pamiętam po włosku, brzmi: non capisco italiano, io sono polacco! Nie przeszkadza mi to pomarzyć o słonecznej Italii…
Czekając na Fi.
Przeszedłem małą, nieśmiałą próbę emocji i szybkiego powrotu do domu - na wypadek, gdyby A. już rodziła. Po jej telefonie zdawało mi się, że to coś poważnego, że może JUŻ (??), więc zamiast pedałować do domu, wcisnąłem się z rowerem do metra...
Marzenie kochającego męża
Podobno marzeniem kobiet nie jest rycerz na białym rumaku, ale odpowiedzialny i kochający mąż (a do tego najlepiej troskliwy tata – niestety dziś to tylko opcja). A o czym marzy „kochający mąż”?
Mężczyzna jest mężczyzną
To wspaniały przykład prostej, męskiej refleksji: jestem mężczyzną, więc będę mężczyzną. Możecie się śmiać lub nie, ale ostatnio taka właśnie myśl bywa dla mnie źródłem zachęty. Zaraz wytłumaczę, dlaczego...
Przygotowany na piątkę
Już kilka osób zadało mi to pytanie: - A czujesz się już przygotowany do bycia tatą? - I słyszę w ich głosie raz nutę szczerej troski, raz ironiczną podpuchę.
Nie przegap
Mam nadzieję, że nikt z czytelników nie będzie zawiedziony, jeśli wypowiem się w formie dla mnie wygodnej i bliskiej skórze - wierszem.
Mama rodzi, a tata?
Podczas gdy kobieta od wieków ma do roboty w zasadzie jedno i to samo, to jej mężczyzna ma mnóstwo możliwości, co robić w dzień/noc porodu. A jak ja to widzę?
Głupia randka, a tyle daje
Pastor Marek wspomniał dziś w kazaniu o swojej randce z żoną: – Nie przeprowadziliśmy żadnej ważnej narady, nie mówiliśmy o przyszłości naszych dzieci, nie rozwiązaliśmy żadnych problemów, które nas dręczą, po prostu…
Pójdą razem na terapię
Dziś odwiedziliśmy przyjaciół, którzy urodzili niecałe cztery tygodnie temu. Mamy zaszczyt być pierwsi po rodzinie. Widzę A. na Krakowskim Przedmieściu. Oboje wsiadamy do autobusu trochę pochyleni, zmęczeni dniem, ale przynajmniej cieszymy się, że już jesteśmy razem.
Pierwsza szkoła rodzenia
A. - najlepsza żona - sama wybrała szkołę rodzenia. Spodobało mi się, że dopilnowała terminów, zapytała mnie o dogodny dzień i zdecydowała. Zuch-dziewczyna.
Być we dwoje i po co Bóg
Ostatnimi czasy kilku, kilkoro znajomych zaczęło na serio jakieś związki. Są na różnych etapach. Przypatruję się im i myślę: - czy oni mają nadzieję na przyszłość? Na jakim fundamencie budują miłość? Chciałbym śmiało im krzyknąć moją radę: - Szukajcie najpierw bożej miłości, a potem miłości kobiety, mężczyzny...
Ja wam pokażę
Z niecierpliwością oczekuję tych przełomowych chwil, które pozwolą mi powiedzieć: - Tak, stało się, doświadczyłem tego, przetrwałem, kocham sobie nadal i wcale nie popełniłem tych wszystkich błędów, o których żeście wszyscy opowiadali.
Ulotność chwil
Jest 16 lutego i niewiele miesięcy minęło od ślubu, jeszcze mniej pozostało do narodzin F. - mojego syna. Brzmi to niesamowicie, wręcz nie do wiary.