To właśnie ten cichy, odosobniony ogród, w którym Jezus modlił się już wcześniej, stał się świadkiem najbardziej dramatycznej modlitwy, najbardziej obłudnej zdrady i największego aktu religijnego tchórzostwa w historii. To tutaj rozegrała się tragedia zmagań przerażonego Jezusa-człowieka z odwiecznym przeznaczeniem Jezusa-Boga.
Historia pojmania i egzekucji Jezusa mówi więc tak samo wiele o mroku, w którym znalazło się zniewolone ludzkie serce, jak o ciemności, która ogarnęła instytucje państwowe i religijne. Mówi o niesprawiedliwości, wyzysku i brudnych postępkach...
Wkrótce mnie zabiją - powtarzał cierpliwie, na różne sposoby Jezus, a oni jakby nie słyszeli. A gdy słyszeli, zaprzeczali gwałtownie, jak Piotr: „Miej litość nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na ciebie” (Mt 16,22).
Wyobraźmy sobie, że katecheta zadał dzieciom na religii takie zadanie: wypiszcie opisane w Ewangeliach czynności, które wykonywali uczniowie Pana Jezusa.