Zastanawiam się, co czują dzisiaj członkowie wspólnot chrześcijańskich, powstałych w wyniku działalności misyjnej bądź nauczającej Ekmana? Tym bardziej, że ich lider i nauczyciel ogłosił, że przejście na katolicyzm jest jego „prywatną decyzją”.
Co odróżnia mężczyznę od chłopca? Wiek? Niezupełnie. Doświadczenia z kobietami? Nie, o ironio. Pieniądze i niezależność? Też nie. Ale to, że żyje, robi, walczy, poświęca się dla innych (z miłością).
Oglądałam ostatnio program w TV, w którym trzy znane kobiety wypowiadały się na temat zasadności zawierania związków małżeńskich, wszystkie były po tzw. przejściach, zatem zgodnie stwierdziły: żadnych zobowiązań, nigdy więcej.