Między pierwszą a ostatnią księgą Biblii obraz tego, czym jest raj, zmienia się diametralnie. Wszystko rozpoczyna się w ogrodzie (Genesis 1-2) a kończy się w mieście (Apokalipsa 21-22).
Jest taka stara historyjka, w której Janowi Wesleyowi (ojciec metodyzmu) przytrafił się kiedyś osobliwy sen. W tym śnie Wesley stanął przed bramą nieba i postanowił zapytać, kto jest w środku:
Bezdomny nastolatek od 10 lat sypiający w publicznych toaletach, więzienna strażniczka wychowująca po pracy trójkę dzieci oraz bezrobotny 24-latek, przeżywający wciąż rozpad małżeństwa rodziców - co ich łączy? Pewnego dnia weszli na scenę i zderzyli się z chwałą.
Ledwie siedemdziesiąt kilka lat temu w Warszawie funkcjonował świat za murem, który nazwano Gettem. Jeden z bardziej dramatycznych przykładów przestrzeni izolacji, do której wpychała nienawiść, a z której wyprowadzała śmierć.
Chrześcijanie wierzą, że po śmierci oddadzą Bogu nie tylko swego ducha. Ich nadzieja związana jest także ze zmartwychwstaniem ciała, które nastąpi wraz z powtórnym przyjściem Pana Jezusa. Jak będziemy wyglądali w niebie? Co nas tam czeka?
Świat ma przed sobą przyszłość. Nadchodzi nowe niebo i nowa ziemia – mówi w rozmowie z Pawłem Biedziakiem pastor Edward Czajko, teolog, autor książek na temat czasów ostatecznych.