"Całe rodziny koczują na ulicach, w szkołach i w parkach. Także wszystkie kościoły zamieniły się w tymczasowe obozowiska. Postępowanie oprawców z IS ujawnia się dopiero teraz, ale już od pewnego czasu w Sinjar dochodziło do porwań naszych kobiet i młodych dziewcząt, które następnie sprzedawano jako niewolnice. W górach z głodu i pragnienia ginie wiele dzieci i osób starszych" - pisze pastor Farouk.
Po przejęciu przez dżihadystów Islamskiego Państwa (IS) miasta Mosul i wypędzeniu tysięcy chrześcijan (przeczytaj artykuł: W Mosulu nie ma już chrześcijan - po raz pierwszy od I w.n.e.), sytuacja wyznawców Jezusa w Iraku jest coraz bardziej tragiczna. Fanatycy przejmują kolejne miasta, mordując i wypędzając przedstawicieli grup mniejszościowych, zamieszkujących te tereny od setek lub tysięcy lat. Oprócz chrześcijan, groźba śmierci towarzyszy też innym mniejszościom wyznaniowym, m.in. jazydom. ONZ określa sytuację jako „katastrofę humanitarną”. Inne sformułowania stosowane przez społeczność międzynarodową to „rzeź”, „masakra”, „katastrofa”.
Dramatyczny los stygmatyzowanych przez IS „nazareńczyków” poruszył setki tysięcy użytkowników mediów społecznościowych, zarówno chrześcijan jak i muzułmanów. Zbrodnie fanatyków zostały potępione przez przywódców państw i kościołów. Przezydent USA Barack Obama, na prośbę irackiego rządu, zezwolił wczoraj na udział wojsk amerykańskich w interwencji zbrojnej przeciwko IS oraz zapewnił o przekazaniu pomocy humanitarnej.
Niemnjej jednak, sytuacja chrześcijan w Iraku jest coraz gorsza, szczególnie w regionie Niniwy. Z kraju uciekła jedna czwarta wszystkich wyznawców Chrystusa. Trudno ustalić całkowitą liczbę tych, którzy opuścili swoje domy i schronili się w górach lub innych miejscowościach. Poniżej publikujemy list pastora z Bagdadu, przekazany przez Johna Robba, przewodniczącego International Prayer Council.
Drodzy w Chrystusie Jezusie,
Pozdrawiam Was w imieniu naszego Pana. Sytuacja chrześcijan pogorszyła się znacząco w ciągu ostatnich 36 godzin, na skutek przejęcia przez Państwo Islamskie (IS) władzy w kolejnych regionach:
- Sinjar: 30 000 osób uciekło przed mieczem w pobliskie góry
- Telkeif; Batnai; Tel Esquff; Bartella; Qara-quash; Al Gure; Ba'ashiqa; Bahzani
Sinjar było miastem zamieszkiwanym przez różne mniejszości religijne, w pozostałych miastach przebywali głównie chrześcijanie. IS zaatakowało kościoły, na których porozwieszało swoje sztandary i urządziło muzułmańskie ceremonie religijne. Wczoraj i dziś w nocy miały miejsce masowe ucieczki. Żołnierze armii kurdyjskiej opuścili swoje pozycje, ratując się od śmierci. Tysiące ludzi uczyniły to samo, uciekając tak jak stali, bez możliwości zabrania ze sobą czegokolwiek.
Całą noc spędziłem na rozmowach telefonicznych z braćmi i siostrami, próbując znaleźć dla uchodźców jakieś schronienie - miasta Erbil i Duhok są już bardzo przeludnione. Całe rodziny koczują na ulicach, w szkołach i w parkach. Także wszystkie kościoły zamieniły się w tymczasowe obozowiska. Postępowanie oprawców z IS ujawnia się dopiero teraz, ale już od pewnego czasu w Sinjar dochodziło do porwań naszych kobiet i młodych dziewcząt, które następnie sprzedawano jako niewolnice. W górach z głodu i pragnienia ginie wiele dzieci i osób starszych.
Wzywamy Was drodzy do wspólnej modlitwy i postu. Jesteśmy przekonani, że uczestniczymy w groźnej bitwie, choć jest to bardziej bitwa duchowa niż wojna między ludźmi. Wierzący, z którymi miałem okazję się modlić w ostatnich dniach, dzielili się wizjami starodawnego węża, zatrutego nienawiścią. Ufamy Bogu Wszechmogącemu i czekamy na jego ponadnaturalną interwencję. Tylko potężne poruszenie Ducha Świętego może odwrócić przewagę złego, którą obserwujemy na naszej ziemi.
Stajemy przed naszym niebiańskim Ojcem, prosząc również Was o pomoc różnego rodzaju:
- Prosimy, nie przestawajcie zwracać się do rządzących w Waszym kraju z prośbą o interwencję;
- Oczekujemy na organizacje humanitarne, aby mogły do nas dotrzeć artykuły ratujące życie, a ranni uzyskali pomoc medyczną;
- Potrzebujemy żywności, leków, schronienia, czystej wody, mleka dla niemowląt itd.
Wasze modlitwy mają ogromne znaczenie. Niech Wszechmogący zawsze obficie Was błogosławi. Dziękuję.
Wasz w Panu
Pastor Farouk
Bagdad, 7 sierpnia 2014
Materialne wsparcie dla wierzących w Iraku można przekazywać za pośrednictwem Open Doors Polska, organizacji niosącej pomoc prześladowanym na całym świecie (w tytule: „Dla chrześcijan w Iraku”).
Open Doors e.V.
65 1370 1109 0000 1706 5331 5100
Bank: DnB Nord o/Warszawa