Zaległa piękna cisza i wtedy powstała myśl, by tę wizytę opisać wierszem. I to jest drugi element owego zaskoczenia. Liczę na Twoją interpretację...
Wybacz, tym razem zapewne całkowicie Ciebie zaskoczę. Na początku jedynie dodam, a to tylko dygresja, że nie musisz prosić o wybaczenie, bo to żadna wina, iż nie zawsze od razu odnosisz się do poruszonych przeze mnie kwestii. Powiększa się tylko lista wątków z radosnym oczekiwaniem na inspirujące odpowiedzi, bo przecież „nadzieja nie zawodzi”.
A teraz do rzeczy. W ostatni piątek stycznia odwiedziłem naszą podstawówkę (teraz w dawnych mieszkaniach nauczycieli mieści się także gimnazjum) i miałem spotkanie z uczniami, wszak w szkolnym plebiscycie zostałem uznany przez reprezentatywne grono za „ciekawego absolwenta”, by nie powiedzieć najciekawszego. Trwało ono przeszło dwie godziny, odpowiadałem na liczne pytania, przywiozłem różne pamiątki związane z moim życiem i posługą, koncentrując się na „ Dzieciństwie sielskim, anielskim” – tak bowiem, jak doskonale wiesz, brzmi tytuł pierwszego rozdziału mojej autobiografii, która krąży w tym środowisku od kilku lat i uzyskuje dobre recenzje. Pod koniec spotkania recytowałem mój wiersz, który kończy drugie wydanie książki: „ Życie, życie moje…” Zaległa piękna cisza i wtedy powstała myśl, by tę wizytę opisać wierszem. I to jest drugi element owego zaskoczenia. Liczę na Twoją interpretację, bo byłaś, a może jesteś moją muzą i zachęciłaś przecież do wspomnianego przed chwilą zakończenia. Poprzedzę lekturę informacją, że wjeżdżałem od strony Czarnkowa, a pierwszy obraz szkicuję opodal Twego dawnego domu, co nie powinno zachwiać naszego przekonania o uniwersalności poetyckiego języka.
kustosz prochów połączonych
z zagubionym kluczem
dostępny daleko
w niewiadomym kierunku
na rozstaju nielicznych dróg
nikt nie wskazuje szlaku
znak we mgle cudem widoczny
niemy z przesłaniem ogromnym
w starej mgle zwycięskie pochody
wokół nieludzkich ołtarzy
kości pozbawione proroków
bez betlejemskiego znaku
przestrzenie samolubne
z niemym zaproszeniem
wolni w zamknięciu
przejęci całym światem
pusto
zwiastun z przesłaniem ogromnym
podąża wzrokiem za młodością
Mgła znika
młodość hałaśliwa
w objęciach słońca
ciekawa ogromnej przestrzeni
pytania na początku
życia
z troską o życie
ciekawe
za dużym oknem
znak doskonale widoczny
głośny z przesłaniem ogromnym
Krzyż
Wybrana Pani! Nim przejdziesz do twórczej zadumy, przypomnij sobie Słowo: „Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą” – zanuć też pieśń: „Tam na wzgórzu stał stary, szorstki krzyż”, choć spotkałem i takich, którzy chcieli ją usunąć z repertuaru.
Pokój z Tobą! Tych ostatnich pobłogosław, a wrażliwych przyjaciół pozdrów imiennie.
bp Mieczysław